piątek, 7 listopada 2014

Myśli tworzą rzeczywistość

"Człowiek sam się tworzy lub niszczy. W arsenale myśli wykuwa broń, którą sam się unicestwia (...) buduje nimi niebiańskie pałace radości, siły i spokoju."
James Allen


źródło zdjęć: google

czwartek, 6 listopada 2014

Jak zyskac kilka godzin dziennie?


Chciałam dołączyć do Klubu Godziny Siódmej z kilku powodów: po pierwsze o siódmej mój syn jeszcze śpi i mogę np. umyć podłogę, przeczytać mail'e itp.; po drugie lepiej się czuję fizycznie (bo jestem wyspana) i psychicznie (bo mam świadomość, że nie straciłam na to wyspanie zbyt dużo czasu), po trzecie cały plan dnia lepiej się układa od samego rana.
Klub Godziny Siódmej to po prostu osoby, które wstają o siódmej ;) Udawało mi się czasami do niego dołączyć. Dzisiaj już wiem, że w nim jestem, bo... jest sobota i nie trzeba wstawać do szkoły i przedszkola, a ja sama wstałam o siódmej! Bardzo się cieszę, że mam tak dużo czasu. Polecam!
Teraz kusi mnie, żeby dołączyć do Klubu Godziny Szóstej. A Ty w jakim jesteś Klubie?


Powyższy tekst możesz kopiować w niezmienionej treści wpisując pod tekstem źródło tekstu: www.diamentoria.blogspot.com

czwartek, 5 czerwca 2014

Szczęście jako produkt uboczny

W trakcie różnych przemyśleć na temat celu życiowego oraz tego, jak jego realizacja wpłynie na moje życie, czy faktycznie będę szczęśliwa - doszłam do wniosku, że szczęście w życiu dogania nas w drodze, którą przebywamy. To znaczy, że człowiek nie staje się szczęśliwy w jednej chwili lecz po prostu w pewnym momencie orientuje się, że zbliżył się do szczęścia lub nawet je osiągnął, czując jednocześnie, że ma jeszcze wiele do zrobienia.
Zatem szczęśliwym człowiek się staje w środku swojej drogi życiowej, a nie na jej końcu. Można powiedzieć, że szczęście jest skutkiem ubocznym kroczenia po tej drodze, czyli działania w kierunku celu. Odczuwasz satysfakcję i zadowolenie, kiedy krok po kroku dążysz do celu.
Poza tym szczęście to nie tylko realizacja marzeń, do szczęścia spełnione muszą być także inne warunki z zakresu pięciu różnych aspektów życia:
1. Wydawałoby się, że posiadając super zdrowie nie musimy się tym martwić. Oczywiście dopóki taki stan się utrzymuje zdrowie nie jest nam do szczęścia potrzebne. Jednak w momencie, gdy je tracimy, nie możemy w pełni korzystać ze szczęśliwego życia, nawet jeśli w innych aspektach jest ono w pełni realizowane.
2. Człowiek jako istota społeczna zawsze będzie dążył do kontaktu z ludźmi. Nawet jeśli wydaje Ci się, że możesz mieć takich kontaktów dość i chciałbyś czasem pobyć sam, to okazuje się, że byłbyś nieszczęśliwy zostając faktycznie sam na długi okres czasu. Relacje z ludźmi są podstawą naszego bytu, bo człowiek istnieje na tle innych ludzi, natomiast sam jeden nic by nie znaczył.
3. Niezależność finansowa, która pozwala na spełnienie marzeń jest potrzebna także do utrzymanie dobrego samopoczucia poprzez zaspokojenie podstawowych fizjologicznych potrzeb człowieka.
4. Oprócz zaspokojenia podstawowych potrzeb jednostka ludzka odczuwa potrzeby wyższego rzędu. Ogólnie rzecz biorąc można stwierdzić, iż potrzebuje ona do pełni szczęścia czuć, że jej potencjał jest w dużej części wykorzystany w trakcie codziennej swojej działalności. Nazywamy to zjawisko samorealizacją, której prawdopodobnie nigdy nie będziemy w stanie zaspokoić, gdyż możliwości człowieka są tak naprawdę nieograniczone. Paradoksalnie o to właśnie chodzi, aby czuć się coraz bardziej zrealizowanym a jednocześnie czuć, że mogę jeszcze więcej!

wtorek, 6 maja 2014

Wycieczka do Torunia

Temat Armagedon nie cieszył się zbytnią popularnością, ponieważ ludzie jednak zajęci są codziennymi przyziemnymi sprawami. Podobno tak też było za czasów Noe'go...
Wczoraj za to odbyłam bardzo ciekawą i pouczającą wycieczkę do Torunia obfitującą we wnioski i doświadczenia.
Zwiedziłam trochę miasta, strasznie wiało i pachniało piernikami, naprawdę to czułam na Szosie Lubickiej ;) Chyba jest tam jakaś fabryka pierników.
Mimo, iż finansowo podróż wypadła na minusie, to jednak pozyskałam nowe kontakty, które wydają się być bardzo wartościowe.
Głównym wnioskiem jest świadomość, że jednak przedsiębiorca musi potrafić wyjść ze strefy komfortu niezależnie od tego, czy mu się chce czy mu się nie chce.

sobota, 29 marca 2014

Armagedon 1 kwietnia

Od pewnego czasu interesuje się przyszłą wojną, której niemal każdy się obawia, podczas gdy być może powinien być spokojny. Wszystko zależy od pewnych czynników, które decydują o tym, czy powinniśmy się tego bać.
1 kwietnia 2014 startuję z informacjami na temat Armagedonu sięgając po wiedzę z samego jej źródła.

poniedziałek, 24 marca 2014

Rozdają pieniądze

Nie wytrzymam, znowu przychodzą do mnie pieniądze. Co prawda trzeba trochę popracować, tj. wstawić raz dziennie gotowy tekst reklamy, ale... 2,50 USD piechotą nie chodzi... codziennie ;)
Masz pytania, pisz na skype akarabin
Bezpłatna rejestracja: http://www.argentglobalnetwork.com/?Diamentoria
Wypłata już po 16 dniach, czyli po zebraniu min. 40 USD. Co zrobisz z pierwszym zarobkiem? Ja zainwestuję ;)
Źródło obrazu: google

poniedziałek, 17 marca 2014

Jak zwiększyć swoją szansę na sukces

Prosta czynność, która wielokrotnie zwiększy Twoją szansę na sukces w postaci realizacji zamierzonego celu.
Dziennik "USA Today" w 2006 roku opisał badanie osób, które zrobiły postanowienia noworoczne. Ludzi tych podzielono na dwie kategorie: tych, którzy zapisali swoje postanowienia oraz tych, którzy tego nie zrobili.
Wyniki pokazały, że problemy z konsekwencją przy osiąganiu celów były duże, jednak osoby które nie zapisały postanowienia noworocznego - miały znacznie większy problem, niż te, które go zapisały.
Jedynie 4 procent osób wytrwało przy postanowieniu noworocznym mimo, iż go nie zapisało. Natomiast wśród osób, które zapisały swoje postanowienie znalazło się 44 procent takich, które je zrealizowało.
Różnica policzona przez "USA Today" wynosi 1100 procent. Jeśli spiszesz swoje cele dodajesz sobie 1100 procent więcej szans na powodzenie. Proste? W takim razie łapcie się za długopisy i zapisujcie jak leci. Powodzenia w realizacji!

Źródło tekstu: Brian Tracy, Nie tłumacz się, działaj!
Żródło obrazu: google

poniedziałek, 3 marca 2014

Jem pizzę CODZIENNIE!

Od 14 lutego zaczęłam eksperyment z pizzą, czyli jedzenie jej codziennie przez miesiąc. Miało mi to dać poczucie nasycenia pizzą, żeby za nią nie tęsknić tak, jak do tej pory, kiedy nie mogłam sobie pozwolić na jedzenie jej codziennie. Efekt został osiągnięty już po szesnastu dniach ;)


Kolejne dni z pizzą mogliście obserwować na Facebook:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=360026187470222&set=pcb.360026390803535&type=1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=360586424080865&set=pcb.360586650747509&type=1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=361775993961908&set=pcb.361776570628517&type=1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=362206707252170&set=pcb.362207280585446&type=1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=362425340563640&set=pcb.362425540563620&type=1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=363184087154432&set=pcb.363185397154301&type=1&theaterhttps://www.facebook.com/photo.php?fbid=364189227053918&set=pcb.364191090387065&type=1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=364190310387143&set=pcb.364191333720374&type=1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=364192213720286&set=pcb.364192860386888&type=1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=364949723644535&set=pcb.364950026977838&type=1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=365220306950810&set=pcb.365221693617338&type=1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=366668880139286&set=pcb.366669823472525&type=1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=366670406805800&set=pcb.366670456805795&type=1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=366671230139051&set=pcb.366671560139018&type=1&theater

czwartek, 13 lutego 2014

Siła nawyku

O fundamentach nawyków, które decydują o naszych codziennych rezultatach mówiłam już w poście o Życiowym Auto Piolocie. Próbując go pokonać udało mi się zapomnieć o nawykowym graniu w Wiejskie Życie i ominąć logowanie w niektóre dni.

Możliwe, że było to spowodowane zmianą priorytetów i skupieniem (focus) na rzeczach ważniejszych. Dostrzeganie ważnych rzeczy zainspirowane było m.in. dzięki udziałowi w dniach otwartych pewnego Klubu w Łodzi. Inspiracja do uwolnienia moich finansowych zdolności pozwoliła mi pozbyć się lenia.

Źródło obrazu: facebook

środa, 12 lutego 2014

1000 Marzeń

Euphoria już mówiła o liście marzeń w swoim filmie na Euphoria&Diamentoria. Dzisiaj chcę się z Wami podzielić wiadomością o mojej liście. Stan na dzień 12 lutego 2014 roku to 54 pozycje.
Trzy z nich są już spełnione:
poz. 16) auto kombi - spełnione 30.06.2013
poz. 33) Klub Rozwoju Mentalway - spełnione 13.10.2013
poz. 50) Mieć zapłacone rachunki na miesiąc do przodu - spełnione 04.02.2014
Kiedy Ty zrobisz swoją listę?

Żródło obrazu: google

piątek, 7 lutego 2014

Życiowy Auto Pilot

Nawiązując do poprzedniego postu dotyczącego życia poza czasem napiszę teraz, co zrobiłam w kierunku zmiany na orientację w czasie. 18 i 19 stycznia uczestniczyłam w szkoleniu Michała Wawrzyniaka "Life Auto Pilot" z postanowieniem, że wiedzę zdobytą na tym szkoleniu wykorzystam dopiero po tygodniu, żeby uniknąć tymczasowego poszkoleniowego zrywu, który może równie szybko zgasnąć. Nie wiem, czy to efekt "zjedzonego ciastka" czyli utrwalonej wiedzy ze szkolenia czy tak po prostu się ułożyło, że tydzień 27 stycznia - 2 lutego był dosyć pracowity, zrobiłam pierwszy plan tygodniowy. Poza tym ze wszystkich stron zaczęły spływać na mnie możliwości, które wcześniej nie były dostępne - magia jakaś czy coś.

W tym tygodniu (3-9 lutego) zaczynam już realizować plany dzienne w dużej ich części. Również ten post jest wynikiem powrotu do świadomego życia w wyniku pokonania dotychczasowego auto pilota, którego zamierzam polepszać każdego dnia! Dziękuję za tę świadomość, że jest AutoPilot i dziękuję za świadomość, że mogę go zmieniać.

Żródło obrazu: google

wtorek, 7 stycznia 2014

Poza czasem

Ostatnio uświadomiłam sobie, że żyję poza czasem. Umawiam się zawsze orientacyjnie około pewnej godziny, bo nigdy nie wiem, czy faktycznie zdążę. Wynika to z wszechstronnej wolności także w zakresie czasu. Jest to może trochę uciążliwe, bo prawie wszędzie się spóźniam, ale rozwiązaniem jest umawianie się na wcześniejsze potwierdzenie pół godziny przed spotkaniem. Jakie są jeszcze sposoby na to, żeby się jednak nie spóźniać? ale żeby też nie być za wcześnie, bo szkoda czasu ;)
Źródło obrazu: Google