poniedziałek, 13 lutego 2017

Moja wymarzona przyszłość 1/3

Najpierw pomyślałam, że przede wszystkim pogoda, a dopiero za chwile, że jednak coś innego: przede wszystkim jestem szczęśliwa. Potem oczywiście pogoda jest dla mnie idealna - upał 30-40 stopni C, lekkie słońce i "nie wiem" co to jest wiatr ;)


Czas spędzam z rodziną mając jednocześnie kontakt z przyjaciółmi z całego świata. W pobliżu funkcjonuje "Zamek Radości" dając byłym ofiarom przemocy nie tylko schronienie, ale też edukację i możliwość niesienia pomocy innym, będącym w podobnej sytuacji do ich wcześniejszej. Funkcjonuje wiele takich Zamków prowadzonych z pomocą osób, które kiedyś zostały uratowane.

Źródło obrazu: https://www.youtube.com/watch?v=o1jp5XLf21A

Źródło obrazu: https://www.youtube.com/watch?v=8PokKbZo318

Kiedy tylko chce latam do różnych krajów, często z rodziną.


niedziela, 12 lutego 2017

Czas w UK leci jak szalony...

Mamy już 12 dzień lutego... a miałam pisać codziennie. Pomyślałam, że miałam obsunięcie może trzy czy czterodniowe, a tu... jedenaście dni. Czy to ma coś wspólnego z ruchem Ziemi?
Wiadomo, że Ziemia na różnych szerokościach geograficznych porusza się z inną prędkością. W związku z tym, że UK jest dalej od równika mam mylne wrażenie, że tutaj czas powinien biec wolniej, jeżeli w ogóle są jakieś różnice, ale z drugiej strony podobno czas biegnie wolniej, kiedy ruszamy się szybciej. Dlatego w Afryce blisko równika czas biegnie naprawdę fajnie - mamy cały dzień, który można miło spędzić na przyjemnościach w towarzystwie super pogody. Tymczasem w UK pogoda fatalna i jeszcze dni lecą jak szalone.


Wnioski na dziś: trzeba się koniecznie stąd wynieść, bo szkoda czasu.

Żródło obrazu: https://www.youtube.com/watch?v=SC9ybxMDGlE

środa, 1 lutego 2017

Dzisiaj

Dzisiaj od rana mam venę na pranie, zmywanie i sprzątanie.






Porada na dzisiaj polecana też przez Bartka Popiela - najlepiej zrobić wszystko, co ma się w planie - przed godziną piętnastą! Daje to po pierwsze mniejszą skłonność do odłożenia na później, bo czasu mamy przecież mniej do 15-tej niż do wieczora. Po drugie po 15-tej możemy mieć naprawdę wolne i zaplanować kolejny efektywny poranek. Mnie do pracy motywuje to, że napiszę o tym tutaj - też fajnie ;)